NetForm.pl

Pogotowie komputerowe

Komputer i jego awarie: wejście USB

Komputer to bardzo fajne urządzenie. Oczywiście (jak to w przypadku wszelkich innych urządzeń), dopóki się nie zepsuje. Każdy, prędzej czy później, doświadczy sytuacji, gdy ekran jego monitora zrobi się nagle czarny, niebieski lub po prostu komputer się wyłączy i nie będzie miał zamiaru już się włączyć. I w tych czasach jest to jedna z gorszych rzeczy, które mogą spotkać człowieka, jeśli chodzi o awarie domowe. Kto miał, ten potwierdzi.

Drobna awaria – duże zdenerwowanie

Ale awarie, które mogą dotknąć komputer, to nie tylko jego całkowite unieruchomienie. Bywają drobniejsze, które także bardzo denerwują. Do niektórych z nich możemy się przyczynić sami. Należą do nich uszkodzenia wejść USB. Ciągłe podłączanie i odłączanie przeróżnych kontrolerów, czyli najczęściej gamepadów, kierownic, a także telefonów, aparatów itd., może doprowadzić do wyrobienia się wejścia USB i całkowitego lub częściowego jego uszkodzenia. To drugie może się objawiać odłączaniem się podłączonego urządzenia w najmniej odpowiednim momencie…

Jeśli komputer posiada wiele takich wejść, to jeszcze pół biedy, gorzej, gdy tak nie jest. Teoretycznie wymiana wejścia USB to nie jest wielki problem, ale umówmy się – za 10 zł nikt tego nie zrobi. Czyli nie rozkręci komputera i nie będzie się bawił kabelkami. Oznacza to także konieczność rozstania się z naszym komputerem, co najmniej na kilka dni.

Proste rozwiązania są najlepsze

Dlatego warto pomyśleć o prostym rozwiązaniu, którym są przejściówki. Mogą one występować w postaci przeróżnych rozdzielaczy i krótkich lub długich kabli. Te ostatnie rozwiążą także problem ze zbyt krótkimi kablami podłączanych pod komputer urządzeń. Ale przede wszystkim rozwiążą problem z uszkadzaniem się wejść USB. Kabel taki będzie podłączony cały czas i tylko do jego drugiego końca będziemy podłączać urządzenia. Nawet jeśli to jego wejście się wyrobi, to wystarczy go wymienić, a nie martwić się, tak właściwie, o całym komputer.

Możemy oczywiście myśleć, że to jest zupełnie zbędne, ale tylko do czasu, gdy nasze wejście USB odmówi posłuszeństwa.